Skip to main content

„Wybraliśmy Bank Spółdzielczy i okazało się, że był to dobry krok. Do dziś prowadzimy tam główny rachunek i kierujemy się po wszelkie usługi związane z finansami firmy” - rozmowa z Waldemarem Kempisty i Zbigniewem Kempisty

Czy Państwa przedsiębiorstwo od początku zajmowało się produkcją elementów z betonu?

Zbigniew Kempisty:  Firma Kefal Kempisty powstała jeszcze w ubiegłym wieku, w czasach niezbyt sprzyjających działalności prywatnej. W 1982 r. założyliśmy zakład produkujący elementy betonowe z lastriko. Wtedy były to podstawowe akcesoria wykończeniowe stosowane głównie przy budowie domów. Dopiero 19 lat później zmieniliśmy profil działalności.

Skąd pomysł na produkcję artykułów budowlanych?

Z.K.: Po przemianach w 1989 r. na rynku brakowało materiałów do budowy dróg, chodników, parkingów. Zauważyliśmy to rosnące zapotrzebowanie, dlatego w 1991 r. rozpoczęliśmy produkcję m.in. kostki brukowej. W porównaniu ze zwykłymi szarymi płytami chodnikowymi była wtedy powiewem nowości. Podjazdy przy domach, parkingi czy chodniki wykonane z takiej kostki szybko stały się bardzo modne – kupowali ją zarówno klienci prywatni, m.in. do wykończenia domów, jak i firmy budujące infrastrukturę drogową, np. na zlecenie samorządów.

Kiedy rozpoczęła się Wasza współpraca z Bankiem Spółdzielczym?

Waldemar Kempisty: W zasadzie od początku działalności współpracujemy z Bankiem Spółdzielczym w Ostrowi Mazowieckiej. Tak się złożyło, że najbliżej mieliśmy właśnie do tej placówki. Wtedy bankowość nie była jeszcze tak rozwinięta jak dzisiaj. Dostęp do różnych instytucji i wiedza o możliwościach i ofercie banków także nie była powszechna. Ale wybraliśmy Bank Spółdzielczy i okazało się, że był to dobry krok. Do dziś prowadzimy tam główny rachunek i kierujemy się po wszelkie usługi związane z finansami firmy.

Czy współpracował Pan z jakimś bankiem komercyjnym?

W.K.: Tak, w jednym z nich posiadamy rachunek pomocniczy.

1 2

Czy dostrzega Pan różnice między bankiem komercyjnym a spółdzielczym?

Z.K.: Podstawowa cecha, która wyróżnia Bank Spółdzielczy spośród konkurencji, to podmiotowe podejście do klienta. Panuje tu miła, niemal rodzinna atmosfera. Ze względu na lokalność Banku i długoletnią działalność jego pracownicy zazwyczaj znają klientów, a klienci – pracowników. Dzięki temu cieszymy się wzajemną życzliwością. Struktura organizacyjna w Banku Spółdzielczym pozwala na łatwy kontakt bezpośrednio z kadrą zarządzającą, co bardzo często oszczędza czas potrzebny na uzyskanie finansowania. Muszę też zauważyć, że banki spółdzielcze wcale nie odstają od komercyjnych, jeśli chodzi o postęp technologiczny. Bank Spóldzielczy oferuje dziś podobne rozwiązania, jakie otrzymalibyśmy w dużym banku komercyjnym, np. obsługa konta, karty czy płatności mobilne.

Z jakich produktów Banku korzysta firma?

W.K.: Jak już wspomniałem, w Banku Spółdzielczym w Ostrowi Mazowieckiej prowadzimy podstawowy rachunek firmowy. Bank często udziela nam gwarancji, korzystamy z ubezpieczeń Concordii. W zależności od potrzeb – także z kredytów inwestycyjnych.

Przedsiębiorstwo posiada nowoczesne maszyny i urządzenia. Czy rozbudowanie parku maszyn udało się właśnie dzięki współpracy z Bankiem Spółdzielczym?

W.K.: Korzystaliśmy z programu pomocy publicznej „Kredyt Technologiczny”. Uzyskane w ten sposób fundusze przeznaczyliśmy na zakup nowoczesnej linii produkcyjnej. Do tego potrzebna była promesa bankowa. Udzielił jej nam Bank Spółdzielczy w Ostrowi Mazowieckiej. Ta współpraca w dużym stopniu przyczyniła się do realizacji naszej inwestycji. Jednym z ostatnich przedsięwzięć, które – udzielając kredytu – pomógł nam zrealizować BS z Ostrowi, był zakup Przedsiębiorstwa Produkcyjnego Superbet, także działającego w branży artykułów betonowych.

1 3

Państwa produkty trafiają tylko na lokalny rynek czy także do innych regionów kraju?

W.K.: Ze względu na ciężar produkowanych elementów nasz główny rynek zbytu obejmuje teren w promieniu 150-200 km. Duży transport na większe odległości byłby niezwykle kosztowny. Waga produktów powoduje, że nie możemy załadować ciężarówki po sufit. Do tego w promieniu 200 km działają podobne zakłady, które w tej sytuacji są dla nas konkurencyjne. Z kolei Superbet znajduje się w Łosicach, pomiędzy Siemiatyczami a Janowem Podlaskim. Do granicy białoruskiej jest stamtąd tylko kilkadziesiąt kilometrów. I właśnie ze względu na bliskość granicy sprzedajemy nasze produkty także firmom białoruskim.

Branża galanterii betonowej jest rynkiem trudnym? Co wpływa na jakość oferowanych produktów?

Z.K.: Jak każdy inny rynek nasza branża również wymaga ciągłej pracy, analiz, obserwacji działalności innych producentów – zarówno pod względem cenowym, jak i inwestycyjnym. Przyglądamy się nowym trendom, technologiom i staramy się być zawsze o krok przed konkurencją. Do tego niezbędne są ciągłe inwestycje w rozwój. Jakość oferowanych produktów zależy przede wszystkim od ciągłej kontroli – zarówno czystości surowców, jak i stabilnej pracy naszych linii produkcyjnych.

Kolejne inwestycje również zrealizuje Pan przy udziale BS-u?

Z.K.: Oczywiście. Mamy nadzieję, że oferta Banku Spółdzielczego nadal będzie konkurencyjna i pozwoli nam na korzystanie z jego usług.

Dziękuję za rozmowę.

Znajdziesz nas też tutaj

© 2024 Grupa BPS. Wszelkie prawa zastrzeżone

Cookies